Imię: Riley
Nazwisko: Avenue
Data Urodzenia (Wiek):17 lipiec (18 lat)
System: Tamer
Wygląd:Chłopaczyna kurduplem nie jest, bo ma równo 1,8m wzrostu, jednak posturą nie imponuje. Po pierwsze, jest mocno szczupły, może nie szkieletor, ale też nie robią mu się wałeczki tłuszczu na brzuchu, gdy siedzi. Po drugie, siłownia i on nie nigdy nie mieli się ku sobie, więc muskulaturką to nie świeci. Twarz ma łagodną, wciąż jeszcze bardziej chłopięcą niż męską. Oczy barwy zielonej, a lekko kręcone włosy jasno rudej. Jego ciało nie wyróżnia się jakimiś znakami szczególnymi. No dobra, ma parę blizn, które zarobił podczas samotnych, nocnych wycieczkach po mieście.
Co do ubrania, Riley preferuje własny, niedbały styl. Jego obecna kreacja to jasnobrązowa rozciągnięta koszulka z wizerunkiem gryfa, na którą ma zarzuconą cienką, pomarańczową, ale w odcieniu przygaszonym, nie jaskrawym, rozpinaną bluzę z kapturem. Na nogach nosi takie sięgające lekko za kolana, ciemnozielone, workowate spodenki z mnóstwem kieszeni. Obuwie zaś to trampki klasyczne, granatowe, z białymi sznurowadłami.
Charakter:Cóż, Riley nie jest szczególnie wygadaną i towarzyską osobą. Jest zazwyczaj pogodnym chłopaczyną, co to chodzi z lekkim, nieco zawadiackim uśmiechem, ale za tłumami to nie przepada, a czasem wręcz stroni od ludzi. Przez większość czasu to samotnik chadzający własnymi drogami. O tak, uwielbia chadzać po mieście i może to robić godzinami, poznając kolejne zapomniane zaułki. Nie interesuje go popularność. Ludzką potrzebę socjalizacji z innymi ludźmi zaspokaja przebywając w gromadce swoich bliskich znajomych i rodziny. Nie pcha się też przed szereg, woląc być szarakiem przemykającym przez cienie niż bohaterem. Nie można mu jednak odmówić upartości i determinacji. Gdy Riley postanowi coś zrobić, trzeba nie lada siły, aby go powstrzymać. Ogólnie nie jest strachliwy, odwagą też po prawdzie nie świeci, ale nie lubi uciekania, przez co czasem dochodzi do bójek. Inna sprawa, że chłopaka łatwo prowokują słowne docinki i zaczepki. Nie lubi ich puszczać mimo uszu.
Historia: Cóż, Riley, nie ma co narzekać na swoje dzieciństwo. Mieszkał sobie z rodziną w ładnym, parterowym domku na przedmieściach dużego miasta, a chociaż pod względem finansowym się u nich nie przelewało, Avenueowie nigdy nie musieli zaciskać pasa i żyli sobie jako ta zamożniejsza klasa średnia. Jego ojciec, Walter, pracował w dużej korporacji jako projektant działu programistycznego i chociaż często musiał zostawać po godzinach, zatrudnienie dawało im spory zarobek. Matka, Amanda, była za to sprzedawczynią w sklepie odzieżowym. Młodsza o trzy lata siostra, Jenna, potrafiła być nieźle irytująca, ale z wiekiem rodzeństwo zaczęło się świetnie dogadywać.
Tak się jednak ułożyło, że Riley jako dziecko był dość zamkniętą osobistością, odcinającą się od innych osób. Słuchanie rodzicielskich, czy nauczycielskich poleceń to też był problem dla niego i już jako mały chłopak, szwendał się po okolicy. Dziwaczny dzieciak oczywiście ściągał na siebie uwagę szkolnych osiłków, ale nigdy nie dawał im się biernie upokarzać. Czasami wręcz upokarzał ich, a to uczyniło go dość popularną osobą na szkolnych salonach, chociaż niewiele go to wówczas obchodziło. Jednakże wraz z upływem latek i dzięki zabiegom zmartwionych rodziców, Riley przemógł się oraz zaczął kontaktować z ludźmi. Nadal pozostał typem samotnika, ale w końcu znalazł sobie przyjaciół. Najbardziej zaprzyjaźnił się jednak ze swoją siostrą Jenną, która stała się takim młodocianym magikiem komputerowym. Potrafiła największego gruchota zmusić, aby dla niej zaśpiewał. Sam Riley to komputer umiał wyłącznie obsługiwać, mimo prób ojca w zaszczepieniu bakcyla do informatyki jemu, nie Jennie.
Czas jednak przejść do wydarzeń najświeższych, które miały odmienić życie Rileya Avenue.
Wprawdzie już wcześniej na świecie działy się dziwne zjawiska: jakieś anomalie pogodowe, tajemnicze wybuchy, zniknięcia bez śladu ludzi w różnym w wieku w różnych miejscach świata. Ich natężenie znacznie wzrosło niedługo po tym, jak Walter obwieścił rodzinie, że pracuje nad niezwykle ważnym projektem dla swojej firmy, za który liczy na awans i pokaźną premię. Oczywiście wtedy nikt tych wydarzeń nie wiązał ze słowami Waltera Avenue.
Niedługo później Riley świętował swoje osiemnaste urodziny. Tego samego dnia, domowa pracownia jego ojca zajaśniała niebieskim światłem i wybuchła. Walter zniknął zupełnie bez śladu, jakby wyparował, pozostawiając jedynie zrujnowane pomieszczenie. Oficjalnie podano, że pan Avenue wysadził w powietrzu swój komputer, po czym gdzieś uciekł. Zdarzenie wstrząsnęło oczywiście całą rodziną. Amanda omal się nie załamała. Riley jednak nie wierzył, by kochający ojciec ich ot tak zostawił i próbował dowiedzieć co się stało na własną rękę. Tak się na tym skupił, że całkowicie zaniedbał wszelkie inne sprawy, łącznie ze szkołą. Z pomocą Jenny udało mu się odzyskać część danych ze zniszczonego komputera ojca. Wtedy po raz pierwszy dowiedział się o istnieniu czegoś o nazwie Digital World. Jednak uszkodzone dane nie powiedziały im wiele poza tą nazwą. Riley domyślał się jednak, że to coś związane jest ze zniknięciem jego ojca oraz że firma, w której pracował, maczała w tym swoje paluchy.
Chłopak zdecydował się wówczas na szalony krok. Wraz ze swoją siostrą włamał się do siedziby firmy i dostał do biura ojca. Wiedział, gdzie to jest, bo Walter zabierał go tam parę razy żeby pokazać swoją pracę. Niestety pliki na komputerze były zabezpieczone hasłem, więc nie mógł się dobrać do tego od razu, ale Jenna skopiowała je i dała bratu płytę obiecując, że rozkoduje je. Wtedy pojawili się panowie w czarnych garniturach, którzy na zwykłą ochronę budynku nie wyglądali. Nie byli też zadowoleni z obecności dwójki nastolatków w tym miejscu. Udało im się jednak wymknąć tej grupie oraz zbiec na zewnątrz, gdzie się rozdzielili, aby łatwiej zgubić pogoń.
Za Rileyem pobiegło dwóch z tych garniturowców. Wkrótce też dali mu do myślenia, że to co trzyma w ręku jest czymś cennym, bo zaczęli do niego strzelać, z ostrej amunicji. Gdy już myślał, że skończy z porcją ołowiu w swoim ciele, pobliski słup wysokiego napięcia dosłownie sam z siebie eksplodował wraz oślepiającym światłem, a Riley stracił przytomność.
Kiedy się obudził leżał na niezbyt zadowolonym ze zdarzenia, nieznanym mu stworzeniu, a dookoła rozciągało się nie jego miasto, a inny, obcy świat. Stworzenie, Gazimon, wyjaśniło, że to jest właśnie Digital World, a Riley doszedł do wniosku, że tutaj może znaleźć swojego ojca oraz odpowiedź, co takiego chce z tym miejscem zrobić korporacja.
Rodzina:Walter Avenure – Ojciec. 47 lat. Walter jest wysokim, chuderlawym, jasnowłosym, wąsatym mężczyzną. Zajmuje się informatyką i programowaniem w dużej korporacji. Co ciekawe uwielbia swoją pracę, nie przeszkadzają mu nadgodzin, a mówić o niej mógłby godzinami. Mimo tego ojcem jest kochającym i życie oddałby dla swoich dzieci, o które dbał ze wszystkich sił.
Amanda Avenue – Matka 45 lat. Rudowłosa, ciągle urodziwa, raczej niska kobieta. Amanda z pozoru jest bardzo łagodną osobą, ale kiedy ją rozzłościć potrafi pokazać pazur. Wracający późno Riley wielokrotnie się o tym przekonał.
Jenna Avenue – Siostra. 15 lat. Rudowłosa, piegowata i niska dziewczyna. Podobnie jak ojciec, jest bardzo pracowita i sumienna oraz kocha programy oraz komputery, ale lubi też nutkę ryzyka, stąd czasami towarzyszyła bratu podczas wycieczek na miasto. W zadziwiająco szybkim tempie poznała wiele tajników kodu oraz sprzętu. Ona i Riley bardzo są zżyci, jak na rodzeństwo.
Towarzysz/Towarzysze:Brak na razie
Digimony:Gazimon Imię: Estoc
Poziom: 6
Atrybut: |
Typ: |
Rodzina: Ataki: Paralyze Breath, Pitfall
Charakter i Historia: Estoc to dość ponury i mrukliwy digimon. Rzadko się uśmiecha, czy śmieje, ale nie jest też kompletnie wyzbyty z poczucia humoru. Jak na Gazimona przystało nie jest ostoją dobroci, więc potrafi być wredny. Walka sprawia mu całkiem sporą frajdę, zwłaszcza, gdy to on wygrywa. W przeciwieństwie do innych digimonów swego gatunku jest typem samotnika, który z trudem otwiera się przed innymi.
Duży wpływ na niego miały wydarzenia z jego młodości. Po tym jak jego stado zostało zniszczone przez jakiegoś szalonego digimona, stał się wyrzutkiem, który samemu wędrował po Cyfrowym Świecie w poszukiwaniu nowego celu życia. Nie spodziewał się, że los uczyni go digi-partnerem jakiegoś człowieka, który nieoczekiwanie spadnie mu z nieba na głowę. Chociaż trochę narzekał na początku, przyjął nową sytuacją z godnością.
Płeć: Samiec
Linia Ewolucji:- Spoiler:
DobermonStadium: Adult (11 lvl)
Atrybut: |
Typ: |
Rodzina: Ataki: Grau Larm, Schwarz Strahl
CerberumonStadium: Perfect (35 lvl)
Atrybut: |
Typ: |
Rodzina: Ataki: Hellfire, Inferno Gate, Styx Killer
AnubimonStadium: Ultimate (60 lvl)
Atrybut: |
Typ: |
Rodzina: Ataki: Ammit, Pyramid Power, Touch of Death
Box |
BankEkwipunek:- 6300$
- Digivice
- 1x Chip Restartujący